0
mdarek 25 lipca 2018 07:53
W tym roku postanowiliśmy wybrać się na Wyspy Owcze. Korzystając z tego, że będziemy w Bergen chcieliśmy 3 dni poświęcić na "europejską egzotykę". Już teraz mogę powiedzieć- za krótko !
Mogliśmy zrobić to odwrotnie tzn 7 dni na Wyspach a 3 dni w Bergen. No ale tak nie zrobiliśmy i trzeba będzie wrócić. Żeby nie zanudzać przytoczę kilka informacji praktycznych w skrócie.
Na Wyspy polecieliśmy Atlantic Airlines z Bergen. nie jest to tania linia ale jak zamówi się bilety wcześniej (kilka miesięcy to nie wygląda to strasznie). My płaciliśmy ok 700 PLN na osobę w obydwie strony.
Sprawdzałem z ciekawości gdzie latają i najtaniej wychodzi gdyby leciał z Billund w Danii. A do Billund można dolecieć tanimi liniami.
Trzeba koniecznie wypożyczyć samochód, i to z wyprzedzeniem bo w sezonie na lotnisku ( mimo że jest z 6 wypożyczalni) będzie trudno. Ja tego nie zrobiłem i wypadł nam jeden dzień.
Z lotniska do Thorshavn - Stolicy Wysp dostaliśmy się autobusem ( ciekawostka - kierowcą był młody Polak :) W stolicy jest też trochę wypożyczalni ale trzeba się naszukać. Nam udało się wypożyczyć samochód w salonie Toyoty. Super bo bez limitu kilometrów , bez blokady 1000 euro na karcie.
Z racji tego że wypadł nam jeden dzień objechaliśmy tylko 3 największe wyspy.
Drogi farerczycy mają super. Jeździ się naprawdę przyjemnie. Trzeba pamiętać, że niektóre tunele są płatne. Bilet trzeba kupić na stacji benzynowej przed tunelem ( są znaki o tym informujące ale można przegapić). Koszt 100 DEK w obydwie strony.
Na Wyspach tak jak w całej Skandynawii nie jest tanio ale i tak taniej niż w Norwegii. Ceny paliwa jak w Polsce. Droga jest baza hotelowa i restauracje. W dobrej restauracji za obiad dla 3 osób zapłaciliśmy ok 700 DEK. Wynajęcie samochodu Toyota Auris 600 DEK/na dobę.
Widoki piękne, na pewno tam wrócimy na dłużej.


Dodaj Komentarz